Sam już nie wiem, jaka jest odpowiedź na to pytanie. W piątek komisja zdominowana przez Wspólny Dom opowiedziała się przeciwko budowie. Na wtorkowej sesji ma jednak nastąpić odwrót i budowy poparcie. To Ewa Filipiak miała przywołać swoich radnych do porządku. Czy pozostają oni pod wpływem lobby pośredników zarabiających na budowaniu supermarketów?
Niemal ostatniego dnia swojej kadencji poprzednia Rada Miejska podjęła decyzję o przystąpieniu do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego terenów przemysłowych po dawnej fabryce Bumar (o sprawie można poczytać tutaj). Byłem, zdaje się, jedynym radnym głosującym przeciwko. Podjęcie tej nieprzemyślanej decyzji otwierało drogę do budowy w centrum Wadowic kolejnego supermarketu – tym razem Kaufland. Fakt ten przed radnymi poprzedniej kadencji skrzętnie ukrywano. Wiem, bo wielokrotnie o to pytałem. Poprzednia burmistrz, Ewa Filipiak, twierdziła wręcz , że planów co do tego terenu nie ma. W rzeczywistości miała je na swoim biurku od dawna. Nic wiec dziwnego, że taki sposób podjęcia strategicznej dla Wadowic decyzji budził zastanowienie. Dzisiaj w tej sprawie toczy się postępowanie prokuratury, która bada rzekome wątki korupcyjne. Czy słusznie?
Do powstania supermarketu zabrakło jednego elementu – działań burmistrza, który głosami wyborców został w grudniu wymieniony. Sygnalizowałem, że powstanie kolejnego supermarketu musi być poprzedzone uzyskaniem specjalistycznych analiz oraz konsultacjami społecznymi. Tak postępuje się w innych miastach, bo rozsądny samorząd zdaje sobie sprawę, że ważnych dla gospodarki decyzji nie wolno podejmować pośpiesznie. A jak jest w Wadowicach?
Jak uzasadniono decyzję w sprawie Kaufland?
Decyzja o zmianie planu dla terenu Bumar oznacza likwidację kolejnych terenów przemysłowych w mieście, osłabiając przez to jego potencjał gospodarczy. To fakt. Właściwie na tym etapie można zakończyć dyskusję, czy powstanie kolejnego supermarketu jest dla Wadowic korzystne. Inna sprawa, że podjęta przez radnych decyzja o zmianie planu zagospodarowania opiera się na dyskusyjnych podstawach.
Wniosek inwestora, czyli andrychowsko-skandynawskiej spółki AS Invest nie został należycie uzasadniony. To właściwie jedna kartka, podobnie jak wniosek McDonald’s, który na terenach AS Invest również planował inwestycję. Na kartce niewiele szczegółów, żadnych pogłębionych analiz, z którymi spotkać się można w innych miastach. Brakuje nawet analizy ruchu wokół planowanej galerii handlowej, a przecież może ona zakorkować i tak już niedrożną obwodnicę miejską. Wygląda, jakby inwestor o decyzję Rady Miejskiej i przychylność burmistrza nie musiał się specjalnie starać. Dlaczego?
Do tego, zaproponowana „pod Kaufland” zmiana planu miejscowego jest moim zdaniem po prostu próbą ominięcia studium kierunków rozwoju gminy: wprowadza ona handel wielkopowierzchniowy jako uzupełniające przeznaczenie terenu przemysłowego. Jednak supermarket nie jest uzupełnieniem fabryki – jest jej gospodarczą odwrotnością!
Radni za supermarketem?
Cześć radnych wydaje się zmierzać do poparcia idei budowy supermarketu. Do Rady Miejskiej wpłynęła kuriozalna skarga As Invest na bezczynność burmistrza Wadowic, której miałem się dopuścić ekspresowo zmieniając plan. Jednak, gdy przedstawiłem opinię prawną, że o zaskarżalnej bezczynności mowy być nie może, bo działania planistyczne nie obarczone są żadnymi terminami, a przedsiębiorcy zakupują grunty o określonym przeznaczeniu na własne ryzyko, radni przerwali obrady.
Jan Wąsik, przewodniczący Komisji Praworządności i Spraw Obywatelskich, zaufany człowiek Filipiak, wniósł o dodatkowe opinie prawne. Kto te opinie ma przygotować i kto za nie zapłaci? Nie mam pojęcia. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim postępowaniem radnych.
W kolejnym terminie, w ubiegły piątek, opinii żadnych nie przestawiono. Mimo to, radni postanowili zagłosować wbrew stanowisku prawnemu i uznać, że skarga na moje postępowanie w sprawie Kaufland jest zasadna. Nigdy do tej pory nie zdarzyło się, aby radni zaprzeczyli opiniom prawnym…
Ale to nie koniec, bowiem po podjęciu tej kuriozalnej decyzji przez Komisję Praworządności radni postanowili… poprzeć mój projekt wycofania się ze zmiany planu dla terenów Bumaru! Podjęciu tej decyzji towarzyszyły brawa zgromadzonej publiczności.
Uchwała o zmianie planu sprzeczna jest również z innym projektem, który radni właśnie mają zamiar podjąć. Rada Miejska chce bowiem zgodzić się na kompleksową zmianę studium w Gminie, a później rewizję blokujących rozwój miasta planów miejscowych. Jaki jednak ma sens zmiana przeznaczenia strategicznego gruntu w centrum miasta, skoro jego przeznaczenie będziemy dopiero określać w studium?
Przez chwilę miałem nadzieję, że dzień częściowego zaćmienia słońca będzie więc dniem częściowej iluminacji radnych. Już jutro zobaczymy, czy iluminacja jest trwała, czy też Ewa Filipiak, jak donoszą życzliwi, użyła swoich wpływów, by manipulować głosami radnych w interesie powstawania kolejnych supermarketów. Supermarkety są bez wątpienia najwidoczniejszym efektem jej 20-letniej kadencji. I jedną z przyczyn gospodarczych problemów Wadowic. Czy ten program „rozwoju” poprze teraz Wspólny Dom, już na swój własny rachunek? Odpowiedź poznamy wkrótce…